Muffiny z malinami

Chwila odpoczynku w kuchni…
Ponieważ po pierwszych dwóch dniach tygodnia byłam wyczerpana, postanowiłam zrobić coś szybkiego, do podjadania podczas nauki. Maliny które kupiłam okazały się niestety nie za ładne. Nie dość, że w pudełeczku było ich mało to połowa była spleśniała…
(no i gdzie tu kupić ładne maliny??)
Na szczęście kupiłam dwa pudełeczka, więc starczyło !

Składniki (ok. 10 muffin):
120 g mąki pszennej
50g cukru
40g margaryny
1 jajko
pół szklanki śmietany (18%)
pół szklanki mleka
szczypta soli
łyżeczka proszku do pieczenia
pudełeczko malin (ewentualnie truskawki)
A kiedy babki się pieką, chwila ochłody :)
W miseczce łączymy suche składniki: mąkę , proszek do pieczenia i sól.
W innej misce ubijamy jajko z cukrem. Następnie rozpuszczamy margarynę i dodajemy do cukru z jajkiem, cały czas mieszając. Dodajemy śmietanę i mleko i mieszamy.
Masę wlewamy do składników suchych i dalej mieszamy, tak by nie było grudek.
Przygotowujemy papilotki i nakładamy do nich ciasto, na wierzch dajemy maliny
(albo truskawki,  albo to i to) i lekko wciskamy w głąb masy.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180st C przez ok 25-30 minut. (trzeba pilnować, tak by się nie spaliły, a wyłącznie nabrały ładnego kolorku :))

9 komentarzy

  1. Paulina

    20 czerwca 2012

    fajne te muffinki:) z malinami jeszcze nie robiłam, ale pewnie dodałabym odrobinę kakao do tego :D

  2. Kasia

    20 czerwca 2012

    Drogie jak fix i naciąć się można. Na razie z malinami się wstrzymuję ;) Ale babeczki świetne.

    • głodomorek

      20 czerwca 2012

      Faktycznie lepiej się wstrzymać, ja sporo wyrzuciłam.. a i tak było ich mało :(

  3. Madame Edith

    20 czerwca 2012

    Jakie one śliczne! Zabieram jedną … albo i dwie :)
    Muffiny z sezonowymi owocami są według mnie najlepsze.

    Serdeczne pozdrowienia,
    Edith

    P.S. Robisz świetne zdjęcia, możesz napisać jakim aparatem się posługujesz?

    • głodomorek

      20 czerwca 2012

      Dziękuję Edith, używam canona 400D z obiektywem canona 18-55.
      Mnie to dużo nie mówi, ale podobno obiektyw jest bardzo kiepski, a body też bez cudów. Ja tam jestem zadowolona, jestem wstanie osiągnąć to czego chce na zdjęciach :)

  4. Dominika

    20 czerwca 2012

    Bardzo bardzo lubię maliny. Na krzaczku już są ale bezbarwne i twarde na razie. Głodomorku – w muffinkach znakomicie sprawdzają się mrożone maliny, tylko trzeba dodawać do ciasta w pełni zamrożone. Mam nawet wrażenie że w wypiekach są bardziej aromatyczne od świeżych. I dostępne cały rok (np. w Lidlu, 8,99 za 500 gram). Pozdrawiam!

    • głodomorek

      20 czerwca 2012

      Nie pomyślałam o mrożonych, ale faktycznie to chyba było by dużo lepsze rozwiązanie :)

  5. Brenia

    20 czerwca 2012

    nie widziałam malin jeszcze.. ale jak tylko gdzieś znajdę to kupuję i piekę muffinki :)

  6. aga-aa

    20 czerwca 2012

    u mnie muffinki z rabarbarem i truskawkami, ale Twoje kuszą mnie bardziej, jeszcze nie jadłam w tym roku malin

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Skosztuj również