Chwila odpoczynku w kuchni…
Ponieważ po pierwszych dwóch dniach tygodnia byłam wyczerpana, postanowiłam zrobić coś szybkiego, do podjadania podczas nauki. Maliny które kupiłam okazały się niestety nie za ładne. Nie dość, że w pudełeczku było ich mało to połowa była spleśniała…
(no i gdzie tu kupić ładne maliny??)
Na szczęście kupiłam dwa pudełeczka, więc starczyło !
Składniki (ok. 10 muffin):
120 g mąki pszennej
50g cukru
40g margaryny
1 jajko
pół szklanki śmietany (18%)
pół szklanki mleka
szczypta soli
łyżeczka proszku do pieczenia
pudełeczko malin (ewentualnie truskawki)
A kiedy babki się pieką, chwila ochłody :)
W miseczce łączymy suche składniki: mąkę , proszek do pieczenia i sól.
W innej misce ubijamy jajko z cukrem. Następnie rozpuszczamy margarynę i dodajemy do cukru z jajkiem, cały czas mieszając. Dodajemy śmietanę i mleko i mieszamy.
Masę wlewamy do składników suchych i dalej mieszamy, tak by nie było grudek.
Przygotowujemy papilotki i nakładamy do nich ciasto, na wierzch dajemy maliny
(albo truskawki, albo to i to) i lekko wciskamy w głąb masy.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180st C przez ok 25-30 minut. (trzeba pilnować, tak by się nie spaliły, a wyłącznie nabrały ładnego kolorku :))
Paulina
fajne te muffinki:) z malinami jeszcze nie robiłam, ale pewnie dodałabym odrobinę kakao do tego :D
Kasia
Drogie jak fix i naciąć się można. Na razie z malinami się wstrzymuję ;) Ale babeczki świetne.
głodomorek
Faktycznie lepiej się wstrzymać, ja sporo wyrzuciłam.. a i tak było ich mało :(
Madame Edith
Jakie one śliczne! Zabieram jedną … albo i dwie :)
Muffiny z sezonowymi owocami są według mnie najlepsze.
Serdeczne pozdrowienia,
Edith
P.S. Robisz świetne zdjęcia, możesz napisać jakim aparatem się posługujesz?
głodomorek
Dziękuję Edith, używam canona 400D z obiektywem canona 18-55.
Mnie to dużo nie mówi, ale podobno obiektyw jest bardzo kiepski, a body też bez cudów. Ja tam jestem zadowolona, jestem wstanie osiągnąć to czego chce na zdjęciach :)
Dominika
Bardzo bardzo lubię maliny. Na krzaczku już są ale bezbarwne i twarde na razie. Głodomorku – w muffinkach znakomicie sprawdzają się mrożone maliny, tylko trzeba dodawać do ciasta w pełni zamrożone. Mam nawet wrażenie że w wypiekach są bardziej aromatyczne od świeżych. I dostępne cały rok (np. w Lidlu, 8,99 za 500 gram). Pozdrawiam!
głodomorek
Nie pomyślałam o mrożonych, ale faktycznie to chyba było by dużo lepsze rozwiązanie :)
Brenia
nie widziałam malin jeszcze.. ale jak tylko gdzieś znajdę to kupuję i piekę muffinki :)
aga-aa
u mnie muffinki z rabarbarem i truskawkami, ale Twoje kuszą mnie bardziej, jeszcze nie jadłam w tym roku malin