Malinowo-borówkowy Eton Mess

Wczoraj były bezy, wiec dziś na śniadanie Eton Mess (wreszcie!).
Nie wiem czy zmiana truskawki na maliny i borówki powoduje, że nazwa nie pasuje – ale pierwszy raz połączyłam owoce z bezą i bitą śmietaną i dla mnie jest to mój Eton Mess.
 Powiem tylko, że był pyszny!

Składniki (1 porcja):
odrobina schłodzonej śmietany 36%
2 łyżeczki cukru pudru
garść malin
garść borówek
2 ciasteczka korzenne
10 małych bez
Ubijamy śmietanę z cukrem pudrem. Do szklanki wkładamy na dno bitą śmietanę, potem owoce i bezy – i tak na przemian aż wreszcie zapełnimy szklankę. Na wierzch dajemy odrobinę śmietany, kruszymy ciastka korzenne i dajemy kilka owoców do ozdoby.
25 lipca 2012

10 komentarzy

  1. Joanna Skoraczyńska

    29 lipca 2012

    Bezy to moje ulubione ciastka a eton mess to jeden z ulubionych deserów. Wydaje mi się, że to czysty przypadek, że lubię go tak z powodu zawartości w nim bezików właśnie ;-)

  2. Biedr_ona

    29 lipca 2012

    Ale nas kusisz swoimi smakołykami, nieładnie ;-p

    http://www.przysmakiewy.pl

  3. Samantha

    28 lipca 2012

    Deser znakomity i z dużą ilością owoców zapewne pyszny :)

  4. Magda

    27 lipca 2012

    musialo byc pyszne! oj, musialo! <3

  5. Katarzyna Kania

    27 lipca 2012

    Bardzo mi się podoba :)

  6. Drui...

    27 lipca 2012

    Ukradłabym taki jeden pucharek! Smakowicie wygląda :)

  7. Veggie

    27 lipca 2012

    Nic dodać, nić ująć, idalne na lato!

  8. Dominika

    27 lipca 2012

    Heh, przemianuj na Głodomorek Mess ;) Też lubię, bo to fajny balans smaków (kwaskowy-bardzo słodki) i konsystencji (soczyste-kremowe-chrupkie).

    • głodomorek

      27 lipca 2012

      Bardzo dobry pomysł ;)

  9. Ola

    26 lipca 2012

    oj tam, nazwa pasuje zawsze, słodki bałagan i już

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Skosztuj również