Kilka dni temu prosto z babcinej działki przywędrowały do mnie czerwone porzeczki w dość znacznych ilościach. Większość poszła na sok, ale udało mi się uchować spora miseczkę i zrobić bardzo owocowy placek.
Składniki (śr. 29cm):
Ciasto
350g mąki pszennej
200g masła pokrojonego w drobną kostkę
80-90ml wody
+
mąka do podsypywania
Farsz
600g czerwonych porzeczek
100g cukru
2 łyżki mąki pszennej
4 łyżki mąki kukurydzianej
łyżeczka cynamonu
Wierzch
odrobina mleka
odrobina cukru
Zagniatamy ciasto, następnie formujemy z niego placek zawijamy w folię i zostawiamy w lodówce na godzinę. Porzeczki pozbawiamy gałązek i myjemy. Łączymy z mąką, cukrem i cynamonem.
Po godzinie wyjmujemy ciasto z lodówki, dzielimy na dwie części. Rozwałkowujemy na cienkie placki podsypując mąką. Pierwszym wykładamy spód formy do tart pozostawiając brzegi. Na ciasto układamy porzeczki z mąką i cukrem, a następnie całość przykrywamy drugim plackiem ciasta.
Sklejamy wystające boki i pozbywamy się nadmiaru ciasta. brzegi nacinamy nożem tworząc wzorek.
Z wierzchu smarujemy ciasto pędzelkiem zwilżonym w mleku, i posypujemy cukrem.
Pieczemy w rozgrzanym piekarniku do 200 st C przez ok.20 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 180 st C i pieczemy jeszcze przez kolejne 25 minut.
Po wyjęciu z pieca pozostawiamy ciasto do wystygnięcia i wsadzamy do lodówki. Jeżeli pokroimy je od razu, wnętrze będzie zbyt płynne :). Ja oczywiście w gorącej wodzie kąpana musiałam rozciąć po wyjęciu z pieca :). Efekt tego macie na zdjęciu… Jednak kiedy pozostawiłam ciasto by przestygło i wstawiłam do lodówki udało się opanować sytuację :)
Efekt mojej niecierpliwości :)
Anonimowy
ciasto bez jajek ani cukru?
aleglodomorek
Dokładnie tak :) Cukier tylko do posypania wierzchu. Pozdrawiam :)
suspiro
oo ;) idealny przepis dla mnie, bo jadę na dniach na działkę zbierać porzeczki ;))
Kamciss
Też zamierzam dzisiaj robić, ale chyba z malinkami :)
Ola
ostatnio rozmawiałam z koleżanką o porzeczkach i cieście jogurtowym… czekamy z niecierpliwością na działkowe :)
Karmel-itka.
ach, ale wygląda… ten wyciekający sok.
ja też mam problem z tym, że ciasta na gorąco próbuję kroić. jak rosną w piecu są tak pięne.. aż dostaję na ich punkcie szału i mam ochotę zaraz jeść!
pozdrawiam :]
Inspirowane Smakiem
Też mam ten sam problem – chcę ciasta kroić już, teraz, przez co najczęściej ja się solidnie poparzę, a one nie wyglądają zbyt apetycznie. ;)