Wyjątkowo późne śniadanie w Croque Madame, Warszawa

Będąc w stolicy postanowiłam zaszaleć i zjeść śniadanie na mieście, głównie dlatego iż w hostelu za śniadanie zapłaciłabym niewiele mniej, a tak dodatkowo mogłam spróbować czegoś dobrego i zdać Wam po powrocie relację.
Wybrałam miejsce o którym przeczytałam na restaurantica.pl – La Lush coffee & art. Na ul. Senatorską dostałam się rowerem miejskim, jednak okazało się, że lokalu nie ma. Już myślałam, że tego dnia nie zjem śniadania, jednak przypomniałam sobie o miejscu o którym czytałam u Edith.
Croque Madame!

Kawiarnia znajduje się na Nowym Świecie 41, nie sposób jej nie zauważyć. Przed kawiarnią stoją białe stoliki z kolorowymi lampionami, dwa ogromne, białe parasole oraz kilka leżaków.
Wewnątrz znajduje się sporo maluteńkich  kwadratowych stolików, całość utrzymana w bieli. Na ścianie na wprost wejścia znajduje się ogromny bar. Po prawej znajdziemy wszystkie słodkie wypieki. Myślę, że nawet najwybredniejszy klient znajdzie wśród nich coś dla siebie. Po lewej natomiast znajdziemy wszelkiego rodzaju kanapki i pieczywo.
Za ladą stoją dwa duże białe kredensy, a ponad nimi znajdziemy wypisane na tablicach menu. Ceny są dosyć wysokie, ale przypuszczam, że jak na stolicę i taką lokalizację nie powinnam oczekiwać cudów.
Długo nie mogę się zdecydować czy śniadanie o godzinie 13 powinnam zjeść na słodko czy na słono, w dodatku wybór jest tak duży, że utrudnia mi to sprawę jeszcze bardziej.
W końcu wybieram koszyczek francuski (13zł), w jego skład wchodzi croissant, słodka bułeczka z serem, pucharek owoców, miód i dżem. Do zestawu zamawiam cappuccino (10zł). Jedzenie z drugą osobą jest o tyle przyjemne, że można spróbować więcej rzeczy niż normalnie, dlatego dla odmiany towarzysz wziął karmelową babeczkę (9zł) i ciabattę z indykiem i bekonem (14,50zł).
Croissant rozpływał się w ustach, babka karmelowa również była wspaniała! W dodatku wnętrze i prezentowane na ladzie wypieki wyglądały tak smakowicie, że śniadanie było naprawdę cudowne. Jeśli tylko czas by pozwolił, mogłabym spędzić tam cały dzień na robieniu zdjęć.
Jeśli i Wy macie ochotę zjeść pyszne śniadanie lub ciastko w Warszawie, zdecydowanie polecam Wam to miejsce.
Przed wyjściem kupiliśmy bagietkę i udaliśmy się na Powiśle by posiedzieć chwilę nad Wisłą.

12 komentarzy

  1. bielinka

    1 sierpnia 2013

    Też odwiedziłam to miejsce będąc w Warszawie :) bardzo pozytywne i klimatyczne, też mi się podobało – taka namiastka Francji w Polsce :) pozdrawiam! :)

  2. Dominika

    29 lipca 2013

    Wszystko wygląda tam bardzo apetycznie, więc zawsze można się skusić na jednorazową degustację :)

  3. Madame Edith

    26 lipca 2013

    Od momentu otwarcia ceny bardzo poszły w górę z tego, co widzę. Opisywałam to miejsce jeszcze zimą. Byłam tam kilka razy na początku jego istnienia i naprawdę ceny były zdecydowanie bardziej przystępne. Teraz, no cóż…są warszawskie. Ale to nie znaczy, że gdzie indziej nie można zjeść czegoś lepszego za te pieniądze, bo można. Wg mnie teraz jest tam ciut przy drogo, ale lokal pozostaje bardzo ładny i przyjemny dla oka ;-)

    Serdecznie Cię pozdrawiam,
    E.

  4. Kasia

    24 lipca 2013

    Ślicznie tam i smakowicie, choć ceny to ciut na wyrost ;)

  5. Kulinarna Fuzja

    23 lipca 2013

    Ja jeszcze tu nie byłam, ale patrząc na zdjęcia myślę, że wybór śniadania zająłby mi co najmniej godzinę :P (nie ma takiej rzeczy, której by nie chciała wypróbować;p). A i pomysł wybrania się z bagietką nad Wisłę nad ranem brzmi cudownie :)

  6. bajowka

    23 lipca 2013

    Cudne miejsce, dziękuję za pokazanie, w sierpniu będę w Warszawie, to odwiedzę;) miejsce bardzo podobne do gdyńskiej Lawenda Cafe

  7. Marta

    23 lipca 2013

    Super są te Twoje recenzje knajpek w Warszawie. Niedługo przeprowadzam się tam na studia także z miłą chęcią będę odwiedzać ciekawe miejsca, które polecasz. Niedawno pisałaś o burgerach, jeśli jeszcze nie byłaś to zachęcam do odwiedzenia Warburger'a na Mokotowie, jest pysznie :)

  8. dżags

    23 lipca 2013

    Gdyby tak można spróbowac wszystkiego *.*
    ; )

  9. Magda

    23 lipca 2013

    Ach, chciałabym tam kiedyś zjeść śniadanie! Mam nadzieję, że się uda :-)

  10. Kasia

    23 lipca 2013

    Jak Ty na to wszystko znalazłaś czas? Ja coś nie potrafię w Warszawie nigdzie dotrzeć, bo zawsze brakuje czasu ;) Ale już sobie obiecałam, że za jakiś czas się wybiorę na więcej niż 1,5 dnia i może się przekonam do tego miasta, bo na razie mnie przytłacza ;)
    Jak tam kolano?

  11. whiness

    23 lipca 2013

    Ojej, jak tam pięknie! Chciałabym któregoś dnia wpaść tam na śniadanie… :) A może i nawet w ciągu dnia, na taką słodką babeczkę ;)

  12. Hania-Kasia

    22 lipca 2013

    Babeczki karmelowe prezentują się bardzo kusząco.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Skosztuj również