Dziś mam dla Was brownies z przepisu Anie Bell, zmieniłam dodatki oraz lekko zmniejszyłam proporcję, choć i to okazało się niewystarczające do mojej małej formy.
Ciasto bardzo czekoladowe, w zasadzie po jednym kawałku ma się wrażenie, że zjadło się masę kalorii… Mimo to czasem warto pozwolić sobie na taką przyjemność. Ja jak już pisałam, moje upiekłam w trochę za małej blaszce (18cm), przez co było zbyt wysokie i zbyt mokre w środku. Wam proponuję użyć formy o średnicy ok. 24cm. lub kwadratowej 23x23cm. Po upieczeniu ciasto ma być wilgotne i lepkie wewnątrz.
Składniki (śr. 24cm lub 23x23cm):
80g mąki pszennej
80g zmielonych migdałów (mączki migdałowej)
120g masła
120g cukru trzcinowego
90g czekolady gorzkiej
100g czekolady mlecznej
3 jajka
szczypta soli
łyżeczka proszku do pieczenia
ok.35g posiekanych migdałów
ok.35g posiekanych pistacji
+
odrobina pistacji i migdałów do przystrojenia
W rondelku roztapiamy czekoladę z masłem. Następnie ściągamy z ognia, dodajemy cukier i mieszamy. Do masy wbijamy jajka i wszystko miksujemy. W osobnej misce łączymy mąki z proszkiem do pieczenia i solą. Do suchych składników wlewamy czekoladową masę i wszystko miksujemy, aż dobrze się połączy. Na koniec do masy wrzucamy posiekane pistacje i migdały.
Masę przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 20-30 minut w 180st C. Po wyjęciu z piekarnika ciasto schładzamy przez kilka godzin.
bielinka
mistrzostwo! :)
Karola
fajne foty ;-)
Monika
cudowności!na sezon jesienno-zimowy akurat;)
Barbarella
Cudowne! Od jakiegoś czasu chodzi za mną brownies, potrzebuję takiej mocnej dawki czekolady. Chętnie skorzystam z przepisu :-)
Magda
Wygląda wspaniale! Czekoladowo, delikatnie, słodko – idealnie jak dla mnie :-)