Drożdżowe ze śliwkami przywodzi mi na myśl wspólne pieczenie u Babci. W niewielkiej kuchni, na ostatnim piętrze niewysokiego bloku niezmiennie, odkąd pamiętam dzieje się magia. To tu poznałam pierwsze receptury, to tu bezkarnie podjadałam surową kruszkę.
Czekając na ciasto, stawałam na krześle przy oknie i wpatrywałam się w rozciągający się za oknem Park, który już dawno zamienił się w las. Zapach pieczonych śliwek i ciepłego masła rozpływał się po kuchni.
Składniki (22×22 cm):
125ml oleju rzepakowego
250ml mleka
180g cukru
3 jajka
szczypta soli
30g świeżych drożdży
500g mąki pszennej
kilka śliwek
Kruszonka :
50g cukru
50g mąki
40g masła
Do dużej miski wlewamy olej, mleko, wsypujemy cukier, wbijamy jajka i dodajemy szczyptę soli. Na wierzch kruszymy drożdże. Tak przygotowane składniki pozostawiamy na noc w ciepłym miejscu, przykryte ściereczką.
Rano do składników dodajemy mąkę i wszystko razem mieszamy. Ciasto będzie dosyć mokre i kleiste. Przekładamy je do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
Zagniatamy składniki na kruszonkę. Śliwki myjemy i przekrawamy na połówki i pozbawiamy pestek.
Na wierzch ciasta układamy śliwki i sypiemy obficie kruszonką. Wkładamy do zimnego piekarnika i ustawiamy na 170 st C. Pieczemy ok.50 minut.
