Grissini z czosnkiem i oregano

Znowu inspirowałam się 'smakowitymi prezentami’ Sigrid Verbert.

Składniki (ok.60-70 paluszków)
250g mąki pszennej
150ml ciepłej wody
2 łyżki oliwy z oliwek
6g suchych drożdży
łyżeczka soli
3 ząbki czosnku
łyżka oregano
Drożdże rozpuszczamy w 75ml wody.
 Do miski wsypujemy mąkę z solą, dodajemy oliwy i rozpuszczone drożdże. Wszystko lekko mieszamy.
Następnie wyciskamy czosnek i dodajemy oregano oraz resztę wody.
Wyrabiamy przez ok.10 minut.
Ciasto rozwałkowujemy na prostokątny placek o grubości ok.2-3mm (Sigrid pisze o prostokącie o wymiarach 30x20cm mój był zdecydowanie dłuższy i szerszy). Rozcinamy wzdłuż na pół, smarujemy oliwą, przykrywamy ściereczką lub folią spożywczą i pozostawiamy na godzinę do wyrośnięcia (po moim cieście nie było widać by wyrosło).
Po godzinie nagrzewamy piekarnik do 200st C (termoobieg). Nasze pasy ciasta kroimy w poprzek na paseczki o szerokości ok.1 cm i skręcamy trzymając za oba końce. Układamy na blaszce i pieczemy 7-10 minut.

16 komentarzy

  1. Renula

    18 listopada 2012

    Apetycznie piękne!

  2. Anonimowy

    17 listopada 2012

    Świetne! Zjadłabym wszystkie na raz :)

  3. Ivka

    14 listopada 2012

    Powiem tyle- rewelacyjne! Też mam je w planach, ale wątpię żeby wyszły mi takie ładniutkie, jak Twoje

  4. Tomek gotuje

    14 listopada 2012

    Pychota, takie paluszki to jest to co tygryski lubią najbardziej :)

  5. Samantha

    14 listopada 2012

    Tak ładnie wyglądają, aż szkoda je jesc ! Piękne, równiutkie i przepyszne :)

  6. Magda

    13 listopada 2012

    Cieszysz oczy-zdjęciami i świetną zakąską… Tak lubię prostotę…

  7. Anonimowy

    12 listopada 2012

    Jak równiutko poukładane na blasze ;) Marzy mi się ta książka, pełno jej na blogach, tylko ja jej w rękach nie miałam jeszcze ;)

  8. Dota|oneginetatopa

    12 listopada 2012

    super! i takie śliczne zdjęcia:)))

  9. aleglodomorek

    12 listopada 2012

    Już odpowiadam :) 6g drożdży instant odpowiada ok. 21,4g świeżych. Myślę, że spokojnie możesz dać koło 20g :) Jeśli chodzi o drugie pytanie, to nie miałam problemu z przedzieraniem.
    Ciasto było dosyć elastyczne (pewno dzięki długiemu wyrabianiu), a grubość 2-3mm była wystarczająca i nie było problemów ze skręcaniem. Sama byłam zaskoczona z jaką łatwością przyszło mi rozwałkowanie ciasta, bo nie lubię wałkować i nie potrafię, szczególnie irytuję się kiedy ciasto wałkuje a ono wraca do swojej pierwotnej formy – z tym tak nie było. Ekspertem nie jestem, ale mnie się wydaję, że to dzięki temu wyrabianiu :)

    Jakby coś poszło nie tak to proponuję rozwałkować ciasto do wymiarów które zaleciła Sigrid (30x20cm). Mam jednak nadzieję, że się uda! Pozdrawiam Dominiko i trzymam kciuki za Twoje wałkowanie i skręcanie!

  10. Drui...

    12 listopada 2012

    Pyszne do chrupania. Zdjęcia fantastyczne. :)

  11. Kasia

    12 listopada 2012

    Swietne, z chęcią bym je schrupała :)

  12. Katarzyna

    12 listopada 2012

    Masz talent! Jakie równiutkie! Ja nigdy tak pod linijkę nie umiem pociąć!

  13. Antenka

    12 listopada 2012

    kapitalna przegryzka:)

  14. Dominika

    12 listopada 2012

    Piękne, też chcę! Jak często mam pytanie i jedną obawę: 1) ile drożdży świeżych musiałabym dodać? 2) Jak tak cienko rozwałkować ciasto drożdżowe (plus jeszcze skręcić bez 'przedzierania')?

  15. Inspirowane Smakiem

    12 listopada 2012

    Prezentują się wspaniale. Ja bym je jeszcze posypała przyprawami albo słodką papryką. :)

  16. Veronica

    11 listopada 2012

    szkoda, że ich w Wawie nie miałaś, tak ładnie wyglądają :)

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Skosztuj również