Kiedy złote słońce próbuje przebić się przez gęste gałęzie jabłoni ciężkie od owoców, oznacza to że nastała moja ulubiona pora roku. Bajeczna, kapryśna, pełna głębokich barw i smaków. Ostatnie promienie słońca wykorzystujemy jak najlepiej potrafimy i to sprawia, że jesień jest pełna magii.
W sobotę udało mi się wyrwać z 'betonowego lasu’, do miejsca które o tej porze roku zamienia się w najwspanialszy sad. Dzień minął przy kubku herbaty, babeczkach, placku z jabłkami i cudownym żurku. W przerwach między wypoczynkiem udało się wypełnić owocami wszystkie miski, wiadra i pudełka jakie były pod ręką. Będzie wino, będą soki, zapowiada się pyszna zima!
gin
Cudownie :)
Moja jesień zmieniła się w zimną, pochmurną i zamgloną… Ale nie narzekam, nawet taką lubię :)
Anonimowy
ale piękna i smakowita ta Twoja jesień :-) Czy robisz może z sok winogronowy na zimę, do herbaty ? jeśli nie – to wypróbuj,pychotka! pozdrawiam. hanka