O kuchni koreańskiej wcześniej nie wiedziałam nic. Nie wiedziałam co to kimchi, bulgogi czy japchae, które na warsztatach mieliśmy przyrządzić. Udając się na spotkanie kompletnie nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Tuż przed wyjściem z domu wygrała moja ciekawość. Pospiesznie wpisałam w wyszukiwarkę hasła przewodnie i już wiedziałam, że ten wieczór będzie udany.
Fot. Robert Magdziak
Fot. Robert Magdziak
Fot. Robert Magdziak
Warsztaty z Yeunsu Lee odbyły się w studio Cook Up na Bielanach. Wnętrze jak zwykle zachwyciło mnie dekoracją! Cały stół pokrywały zielone liście, z między których wyłaniały się świece oraz różowe i białe kwiaty. Wonna Nova – autorka dzieła spisała się doskonale. Nad przygotowaną zieloną kompozycją unosiła się prawdziwa magia. Gdyby nie gotowanie, mogłabym od tej zielni nie odchodzić.
Fot. Robert Magdziak
Fot. Robert Magdziak
Fot. Robert Magdziak
Fot. Robert Magdziak
Fot. Robert Magdziak
Fot. Robert Magdziak
Fot. Robert Magdziak
Gotowanie zaczęliśmy od przygotowania kimchi. Pod tą tajemniczą nazwą kryje się nic innego jak kiszone warzywa, będące tradycyjną koreańską potrawą. Jej głównym składnikiem jest kapusta pekińska lub chińska, rzepa japońska, marchewka, imbir i papryczka chilli. Warzywa łączy się z pikantną zalewą, a następnie zamyka w słoiczku i czeka się, aż przejdą się wszystkie smaki i aromaty.
Gdy zawekowaliśmy nasze kimchi, zabraliśmy się za kolejne potrawy. Część z nas przygotowała wegetariańską wersję japchae – smażonego makaronu z warzywami, a reszta bulgogi – niezwykle cienką wołowinę z warzywami podaną z ryżem.
Wszystko było niezwykle aromatyczne i intensywne w smaku. Po studiu szalały niezwykłe zapachy. Ze spotkania wyszłam z postanowieniem zagłębienia się w temat kuchni azjatyckiej. Było naprawdę inspirująco! Nie pozostaje Wam nic innego jak przeglądnąć plan warsztatów na najbliższe miesiące i zapisać się na te prowadzone przez Yeunsu Lee!
Fot. Robert Magdziak
Mar tyna
Ale fajnie :) Też chcę ! :)
http://martynencjatestuje.blogspot.com/2015/05/favorite-items-collage.html