Przede wszystkim jesień kocham za kolory. Niestety ostatnie, deszczowe tygodnie zepsuły całą frajdę z podziwiania wielobarwnych koron drzew. Brak cudownych kolorów na zewnątrz, postanowiłam uzupełnić zabarwiając mój talerz.
Dobrałam żywe, intensywne kolory: dynia, żurawina, granat, szpinak. Było pięknie, było przepysznie. Musicie spróbować sami!
Składniki:
garść szpinaku baby
garść suszonej żurawiny
pół dyni Hokkaido
5 plasterków dojrzewającego koziego sera
pestki z granatu
sól
zioła prowansalskie
oliwa z oliwek
2 łyżeczki miodu
2 łyżeczki musztardy
Dynie rozcinamy i pozbawiamy pestek. Następnie kroimy na półksiężyce o grubości 1-2 cm. Kawałki umieszczamy w naczyniu żaroodpornym. Solimy, posypujemy ziołami i skrapiamy oliwą. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 st C przez ok.20-25 minut.
Gdy dynia jest miękka, wyciągamy ją z piekarnika i pozostawiamy do przestygnięcia.
Szpinak płuczemy i układamy na talerzu, obsypujemy żurawiną i pestkami granatu. Na wierzchu układamy ser oraz chłodną dynię. Całość skrapiamy sosem miodowo-musztardowym.