Uratowane kakaowe krówki

Od kiedy przeczytałam u Maliny przepis na krówki mordoklejki i zapowiedź przepisu na te kruche, nie mogłam się ich doczekać!
Wreszcie pojawił się przepis, w dodatku kilku składnikowy, więc wzięłam się do roboty!

Składniki (ok.30 krówek)
2 szklanki mleka
2 szklanki cukru
1 opakowanie cukru waniliowego (16g)
pół kostki margaryny (100g)
od siebie dodałam
łyżeczkę kakao
łyżkę golden syrupu
Całość jest banalnie prosta! Wrzucamy wszystko do garnuszka (ja użyłam wysokiego i w sumie dobrze, bo co jakiś czas masa chciała uciec). Na małym gazie podgrzewamy całość i co jakiś czas mieszamy. proces ten trwa ok. 1h, mnie jednak zajął trochę dłużej, gdyż wszystko robiłam na naprawdę małym ogniu. Kiedy masa jest już gęsta, oznacza to, że jest gotowa do przelania.
Zanim zdejmiemy ja z ognia przygotujmy sobie foremkę. Ja użyłam kwadratowej ceramicznej formy 17×17 cm. Może być inna, jednak dobrze było by gdyby wymiary były zbliżone, jeśli chcemy by krówki miały jakąś wysokość, a nie zrobiły się z nich placuszki. Formę wykładamy papierem do pieczenia.
Nalewamy do formy masę i czekamy ok. 8-10 minut aż masa zastygnie.
Następnie kroimy na małe prostokąciki.
Krówki zawijamy w papier do pieczenia. Najlepiej wycinać paski o wymiarach ok. 8cm na 15cm (wszystko zależy od tego na jak duże kawałki pocięliśmy masę). Ja dodatkowo  dodaję kilka centymetrów, tak by papier ładnie się ułożył (nadmiar odcinam nożyczkami).
Co robić kiedy za szybko przelejemy masę?? 
 
Ja popełniłam ten błąd, po ok. 24h moje krówki były nadal kremem…
Nic straconego. Z papieru masa, bardzo łatwo odchodzi, wystarczy ją zeskrobać z powrotem do garnuszka i poddać ponownemu podgrzewaniu.
Jeśli nadal mamy wątpliwości, czy jest wystarczająco gęsta, nałóżmy odrobinę masy na talerzyk.
Jeśli szybko stężeje i konsystencja nam odpowiada to jest okej!
Uważajmy jednak! Masa jest bardzo gorąca!
 
 

29 komentarzy

  1. madlene17

    29 września 2012

    Krówki – moje uzależnienie od dzieciństwa:D Porywam kilka;)

  2. Magda

    26 września 2012

    mnie jutro czeka cały dzień w kuchni i już nie mogę się doczekać :) to sama przyjemność!

  3. aleglodomorek

    26 września 2012

    Ale Ci zazdroszczę Madziu! Ja dziś cały dzień siedziałam w kuchni, wiec też miło spędziłam czas :)

  4. aleglodomorek

    26 września 2012

    Tak czas gotowania jest zdecydowanie bardzo długi… No ale muszę powiedzieć, że naprawdę warto :)

  5. aleglodomorek

    26 września 2012

    Polecam! Są nie do zepsucia ;)

  6. aleglodomorek

    26 września 2012

    Chyba tylko starczy na podnoszenie cukru jutro :) Prawie wszystko już zjedzone!!!!

  7. aleglodomorek

    26 września 2012

    A widzisz Tomku ja też sobie nie zdawałam sprawy, że to takie proste :)

  8. Aga

    26 września 2012

    Fantastyczne, wyglądają na cudownie chrupkie na zewnątrz a ciągnące w środku. Znakomity pomysł!

  9. Elexis

    26 września 2012

    O nie, tylko nie krówki:) Mogłabym je jeść kilogramami, aż całkowicie bym się posklejała;)

  10. Magda

    26 września 2012

    tak, pierwszy jesienny spacer zaliczony! a dzisiaj doszła do tego jeszcze pierwsza jesienna wycieczka rowerowa!:)

  11. Elficzna

    26 września 2012

    fajnie zawinięte :) pięknie Ci wyszły :)

  12. Kamciss

    26 września 2012

    Pyszne! :)

  13. Basia

    26 września 2012

    Cuda!!! Zapisuję do zrobienia! Pamiętam ich smak z dzieciństwa, kiedy Mama je gotowała :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

  14. Lovelykate

    26 września 2012

    Myślę, że gdybym ja podjęła się zrobienia takich pyszności, to zniknęły by one w przeciągu chwili :) Uwielbiam krówki.

  15. anula

    26 września 2012

    Mmmm krówki, uwielbiam.Szkoda że tak długo trzeba gotować

  16. Drui...

    26 września 2012

    Fajnie to to wygląda, tak sobie myślę, że to fajny pomysł na słodki prezent. :)

  17. Droczilka

    26 września 2012

    Jestem niepoprawna miłosniczką krówek. Te Twoje domowe zapowiadają się rewelacyjnie – zamierzam wypróbować:-)

  18. Magda

    26 września 2012

    jak byłam mała zajadałam się krówkami, mmm! :)

  19. Dominika

    26 września 2012

    Ja nie jestem zwolenniczką krówek, ale przyznaję, że wyszły Ci fantastycznie! Miłego!

  20. Aga

    26 września 2012

    Takie domowe krówki, cudne:)

  21. Kasia

    26 września 2012

    Wyszły cudne :) Też się w końcu muszę za nie zabrać.

  22. Antenka

    26 września 2012

    małe cudeńka:) pychota

  23. Malina

    26 września 2012

    No śliczne Ci wyszły !:) cieszę się, że udało się je uratować :) to teraz przez kolejne dni skutecznie będziesz podnosiła sobie poziom cukru we krwi, ale warto !:)

  24. lekki brzusio

    26 września 2012

    ja tez nie przypuszczałam, że to może być takie proste. Chociaż troszkę trzeba na nie poczekać ;)

  25. Tomek gotuje

    26 września 2012

    Nie wiedziałem, że krówki robi się tak prosto :) Coś mi się kojarzyło z dodatkiem mleka w proszku, ale chyba pokręciło mi się z domową czekolada, którą pamiętam z wczesnego dzieciństwa ;)

  26. Marta

    26 września 2012

    Dobra krówka nie jest zła – a domowa to już w ogóle. Ja wprawdzie wolę mordoklejki (wtedy mniej gadam), ale kruche są równie smaczne. W końcu krówki:)

  27. whiness

    26 września 2012

    Cuda :) Krówki były moimi ulubionymi cukierkami w dziecństwie

  28. Karmel-itka.

    26 września 2012

    domowe krówki wymiatają! ja też jednak pominę kakao ;]
    Pozdrawiam!

  29. Ola

    25 września 2012

    mniam! kajmaczek w papierku :) osobiście wolę bez kakao

Comments are closed.

Related Posts