Woda, słońce, trochę deszczu, dużo kwiatów i kieliszek prosecco, tak było w minioną sobotę na Kukbukowym wyplataniu wianków. Nad Wisłę sprowadziły mnie głównie kwiaty i chęć zobaczenia na własne oczy kwiatowej wróżki – Korneli, właścicielki WONNA NOVA, o której pisałam na blogu już wiele razy.
Zrobienie pięknego, kwiatowego wieńca okazało się dziecinie proste, za to radości przy tworzeniu było co nie miara. Mimo, że korzystałyśmy z tych samych kwiatów, każdy jeden wianek był kompletnie inny.
Jeżeli macie ochotę zrobić własny wianek wystarczy, że zaopatrzycie się w mały sekator, nożyczki, 50 cm gruby drucik, drucik florystyczny, wstążki, kwiaty, liście.
Grubym drutem oplatamy głowę, tak by sprawdzić jaka długość będzie potrzebna nam do naszego wianka. Resztę przycinamy, na końcach robimy pętelki. Kwiaty i liście przycinamy tak by pozostały im krótkie (ok.4 cm) łodyżki i segregujemy je tak by łatwiej było nam stworzyć udaną kompozycję.
Plecenie zaczynamy od dobrania przyciętych roślin w mini bukieciki, które związujemy drutem florystycznym. Tym samym drutem mocujemy do bazy gotowy bukiecik. Wszystkie kępki powinny być zwrócone w tą samą stronę. Zapełniamy nimi całą długość grubszego druta, a następnie łączmy jego dwa końce. W miejscu łączenie możemy przewiązać wstążkę. Wianek gotowy!!
Lokata
Ach, załuję, że przegapiłam. Wygląda, że była świetna zabawa :)